2.11 poniedziałek do 5.11 czwartek – wszystkie grupy
Koronawirus pustoszy nasze życie. Coraz bardziej odczuwamy brak kontaktu z rodziną i przyjaciółmi, tęsknimy za normalnością, do której nam daleko. Dla dzieci to zupełnie nowa sytuacja. Nie bardzo wiedzą, co robić, nie potrafią do końca w tym wszystkim się odnaleźć, stawiają pytania na które my – dorośli- też nie znamy odpowiedzi. Uczestnicy Pracowni Dziennikarskiej postanowili podzielić się z Wami swoimi rozterkami, problemami i tęsknotą za… Zresztą przeczytajcie sami.
Iwona Gacparska
Mówi się, że pandemia nauczyła nas żyć z dnia na dzień. Zgadzam się z tym, choć uważam, że wielu z nas coraz częściej myśli o przyszłości. O tym, jak świat będzie wyglądał za pół roku, za rok, za dwa lata. Co czeka nas za tydzień czy za miesiąc. Ja także głęboko przeżywam to, co obecnie dzieje się na świecie i wokół mnie. Codziennie zmagam się z myślami „co jeśli?”. Co, jeśli z ktoś z moich najbliższych zachoruje na COVID-19? Co, jeśli znów będziemy zmuszeni żyć w izolacji i nie napiszemy własnego, dobrego scenariusza na przyszłość? Co, jeśli nauka zdalna wpłynie niekorzystnie na wyniki mojej matury, niszcząc tym samym zawodowe plany? Co, jeśli…
Michał Marcinów, 17 lat
W obecnej sytuacji na świecie wiele się zmienia – nauka w domu, zakaz wychodzenia na zewnątrz w pewnych godzinach i wszystkie inne ograniczenia, takie jak pozamykane siłownie i przymus noszenia maseczek poza domem. Jednak mnie najbardziej boli to, że nie mogę kontaktować się i spotykać ze starszymi członkami mojej rodziny i z przyjaciółmi. Tęsknię za dziadkami, ponieważ nie widziałam ich kilka tygodni. Bardzo chciałabym porozmawiać z nimi „na żywo”, a nie przez telefon. Oprócz tego brakuje mi też szkoły, mimo że przyjemnie jest spędzać czas w domu. Nauka poprzez komputer już nie sprawia mi tyle radości. Łatwiej mi uczyć się w szkole, ponieważ mam wtedy pewność, że nauczyciel mnie wysłucha bez żadnych zakłóceń związanych z problemami z internetem. Tam mogę się też widywać ze wszystkimi znajomymi i spędzać z nimi czas na przerwach. Chciałabym, abyśmy wrócili do szkoły i żeby wszelkie obostrzenia zniknęły. Jednak jestem świadoma, że to nie możliwe, a wszystkie zakazy i nakazy są potrzebne, aby pokonać pandemię, która opanowała cały świat. Mam nadzieję, że stosując się do nich, uda nam się zatrzymać rozprzestrzenianie się wirusa i ostatecznie zapobiec zakażeniom, których liczba cały czas rośnie. Bardzo współczuję wszystkim lekarzom i jestem ciekawa, jak aktualnie wygląda ich dzień w pracy, na czym polega pomoc osobom zarażonym i jak radzą sobie z myślą, że sami mogą się zarazić. Przecież w tych czasach mało kto nie boi się o bliskich i siebie. Kiedy to wszystko się skończy? Czy będę mogła w końcu bez strachu i maseczki wyjść z domu i spotkać się z tymi, których teraz mi brakuje? Te pytania nurtują mnie każdego dnia…
Alicja Piegat, 13 lat
Obecny czas jest dla wszystkich bardzo trudny. Ja osobiście tęsknię za szkołą, bo niefajnie tak siedzieć w domu. Chociaż nie lubiłem do niej chodzić wcześniej, to teraz bardziej to doceniam. Szczególnie denerwuje mnie noszenie masek i różne zakazy. Mam nadzieję, że szybko minie ten ciężki czas i powrócimy do normalności.
Daniel Szewielewicz, 10 lat
W tym jakże trudnym dla nas czasie najbardziej brakuje mi naszych zajęć dziennikarskich „na żywo”. Podczas spotkań mogłam o wszystko zapytać i otrzymać natychmiast cenne wskazówki, które bardzo pomagały mi w pisaniu tekstów. Mogłyśmy wymieniać się również z koleżankami swoimi spostrzeżeniami i widzieć pewne sprawy inaczej. Mam nadzieję, że ta sytuacja nie potrwa długo i znów będziemy mogły spotykać się z Panią w Pałacu Młodzieży. Jeżeli chodzi o ogólne obostrzenia to dość uciążliwe jest to, że osoby w moim wieku nie mogą wychodzić do godziny 16.00. Często po szkole robiłam drobne zakupy, aby pomóc mamie. Teraz dopiero, gdy mama wraca z pracy po godz. 16.00 możemy wyjść do sklepu, co zdecydowanie skraca nam czas wolny po południu. Mam nadzieję, że to wszystko nie potrwa długo i wszystko szybko wróci do normy. Zostaje mi tylko nadzieja…
Julia Kalita, 11 lat
W związku z pandemią zostało nałożonych wiele ograniczeń. Nie jestem nimi zachwycony, bo nie mogę chodzić na zajęcia dodatkowe. Jednak wiem, że tak trzeba, by wygrać z koronawirusem. Niekiedy wieczorami zastanawiam się, co można by zrobić lepiej. Dyskutuję na ten temat z rodzicami. Brakuje mi wielu spraw. Jedną z nich jest spotykanie się z kolegami w weekendy. Kiedyś potrafiłem wyjść z domu o 10.00 i wrócić dopiero na kolację. Niestety czasy się zmieniają. Ciekawe, czy ja się zmienię…
Filip Garczyński, 12 lat
Niektórzy z nas mogą odczuwać większy niepokój. Powód jest prosty – brak możliwości wyjścia z domu lub kontaktu ze znajomymi. Możesz się bać, bo jesteś jedną z osób, które będą pisać maturę lub egzamin ósmoklasisty. A może należysz do grona ludzi, których bardzo cieszy fakt, że mają wreszcie możliwość posiedzenia sobie w domu. Jest także trzecia grupa – to osoby, które cieszą się, że są w domu, ale także boją się, ponieważ nie wiedzą, co się stanie jutro. Ja należę do tej właśnie grupy. Owszem, cieszę się, że nie chodzę do szkoły, lecz jest też sporo minusów. Nie mogę poświęcić czasu na moje hobby i jestem z tego powodu zła i smutna. Nie mogę spotkać się ze znajomymi, a w sumie dawno ich nie widziałam. Przejdźmy na temat obaw, problemów, czego się boję, co mi najbardziej przeszkadza i za czym tęsknię.
Obawy? Tak naprawdę nie wiadomo, co się stanie jutro. Możliwe jest to, że nagle sama zachoruję na koronawirusa, ale zawsze trzeba mieć nadzieję, że nic złego się nie stanie.
Problemy? Mój największy to szkoła, nauka, oceny. Niby przerabiamy wszystkie tematy, ale nie czuję, że biorę udział w lekcjach.
Strach? Najbardziej boję się tego, że moi najbliżsi zachorują i mogę ich stracić.
Co mi najbardziej przeszkadza? Na pewno lekcje online jak już wspominałam, ale również brak rozwijania mojego hobby.
Za czym tęsknię? To proste – za znajomymi. Brakuje mi ich. Zawsze w szkole mogłam z nimi porozmawiać, a teraz tylko Messenger, sms-y i Facebook. Ciężko to wytrzymać.
Wniosek? Dbajmy o siebie i naszych najbliższych.
Maja Pałka, 11 lat
Nadeszły dość trudne czasy. Pandemia zepsuła wiele planów, nie tylko związanych z wakacjami, ale też na przykład ze Świętami Bożego Narodzenia czy Wielkanocnymi. Najtrudniejsze dla mnie jest to, że lekcje odbywają się w systemie online i że nie mogę odwiedzać dziadków. To za NIMI najbardziej tęsknię. Brakuje mi też spotkań ze znajomymi i normalnego wychodzenia bez maseczek. Miejmy nadzieję, że koronawirus szybko zniknie z naszego świata. Bardzo bym tego chciał…
Mateusz Janduła 10lat
Pandemia to najbardziej zwariowany czas w moim życiu. Nigdy nie myślałem, że będę żył na takich zasadach i w restrykcjach. Na początku traktowałem wszystko jako jeden wielki żart, nie mogłem w to uwierzyć, ale po dłuższym czasie trwania epidemii zacząłem się niepokoić. Co z maturą? Kiedy zobaczę swoich przyjaciół? Czułem się bezsilny, jakbym był w jakimś filmie z motywem apokalipsy wyrządzonej przez wirusa. Wszystko rozwija się w zastraszającym tempie. Każdy dzień przynosi coś nowego i chyba to mnie najbardziej przeraża. Trudne czasy nadeszły…
Jan Tyszkiewicz, 17 lat
Znajdujemy się w nie najlepszej sytuacji. Trochę zasmucił mnie powrót do nauki zdalnej, mimo że ma ona trwać tylko dwa tygodnie, na co według mnie się nie zapowiada. Myślałam, że ograniczenia zmniejszą ilość zachorowań. Niedawno zrozumiałam, że byłam w błędzie. Ci, którzy kiedyś ignorowali nakazy związane z rosnącą ilością zakażeń, wreszcie zaczęli rozumieć powagę sytuacji. Co prawda, nadal są tacy, którzy uważają to wszystko za jakiś wymysł. Trudno to zmienić. Według mnie, to tylko od nas zależy, jak i kiedy te wszystkie problemy się skończą. Jedyne co mogę teraz zrobić, to przestrzegać zasad i mieć nadzieję na lepsze jutro.
Natalia Odrowska, 12 lat