16.11 poniedziałek do 19.11 czwartek – wszystkie grupy
Każdy ma swoje miejsce na Ziemi. Czuje je sercem i tęskni, gdy jest daleko. W nim zamyka swoje problemy i w nim przeżywa szczęśliwe chwile. Gdzie jest nasza oaza? Młodzi dziennikarze odpowiadają…
Współczesny człowiek stale podróżuje. Szuka własnego miejsca, w którym będzie czuł się dobrze i zastanawia się, gdzie założy rodzinne gniazdo. Dla jednych ta podróż trwa rok, dla drugich całe życie, a jeszcze inni nigdy nie znajdują własnej oazy. Jestem zdania, że każdy powinien mieć swoje miejsce na Ziemi. Nie mam na myśli tutaj adresu zameldowania, lecz emocjonalną więź, łączącą nas z danym punktem na mapie świata. Ja posiadam mój fragment „Ziemi”, chociaż formalnie byłoby to trudne do udowodnienia. Moim miejscem jest Szczecin – miasto, które znam od 17 lat i którego nie zamieniłbym na żadne inne. Dlaczego? Czuję się tutaj bezpiecznie i dobrze, bo znam je jak własną kieszeń. Okolica, w której mieszkam od najmłodszych lat jest moim „Małym Królestwem” – to tu zawieram ważne dla mnie znajomości, to tu pokonuję własne słabości i realizuję marzenia, to tutaj również mogę znaleźć ukojenie w pięknych okolicznościach przyrody. Chociaż co jakiś czas czuję, że trzeba stąd uciec, zmienić otoczenie, odetchnąć innym powietrzem, to zawsze pragnę wrócić i wracam do rodzinnego domu. Wszak głupcem byłby król, który na zawsze porzuca swoje królestwo…
Michał Marcinów, 17 lat
Pewnie większość z nas ma lub będzie miało swoje idealne miejsce na Ziemi. Może to być państwo, miasto, mała miejscowość, czyli miejsce ze swoją historią, którą znamy, poznamy lub już jesteśmy emocjonalnie z nią związani. Moje miejsce jest w Polsce – mojej ojczyźnie, w moim domu z moją rodziną. Tutaj chcę zostać, bo tu czuję się najlepiej. Własne miejsce na Ziemi wybieramy sercem, miłością i wspomnieniami. Znajdujemy je tam, gdzie są nasi bliscy lub ważne zapamiętane chwile. Są jednak i tacy, dla których to ciężki wybór. Mam nadzieję, że niezdecydowani szybko takie miejsce odnajdą i będą w nim szczęśliwi.
Alicja Gałecka, 12 lat
Nie mam jeszcze swojego jedynego miejsca na Ziemi. Nieważne, gdzie jestem – liczy się towarzystwo. Jednego dnia to mój dom, gdzie spędzam czas z rodzicami i psem, a drugiego ławka pod drzewem, gdzie śmieję się z przyjaciółkami. Szczerze mówiąc, nawet na pustyni lub w ciemnym pokoju znalazłabym swoje miejsce, gdybym miała z kim porozmawiać. Teraz to mój dom, szkoła czy plaża we Włoszech. Moje miejsce jest tam, gdzie są Ci, z którymi miło spędzam czas.
Alicja Piegat , 13 lat